seawolf seawolf
3088
BLOG

Czuma na kursie i ścieżce.

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 19

 Oczywiście, mówię o kursie skorygowanym i o ścieżce naprostowanej, bo, co tu ukrywać, pan Czuma zawiódł szpetnie swoich partyjnych kolegów, zresztą, nie tylko partyjnych, bo cała sekta Antypisa oglądała jego wcześniejsze dzielne zmagania z PiSem i zdrowym rozsądkiem z dumą, wzruszeniem i zaciśniętymi kciukami. A tu taki ambaras! Nie wykrył nacisków. No, jak to nie wykrył, wykrył, jeszcze jak wykrył, no, może nie do końca sobie to uświadamia, ale, od czego zdrowy kolektyw kolegów- POwców plus Chór Wujów, czyli niezależnych dziennikarzy z niesmakiem i oburzeniem komentujący zdradę, szaleństwo, demencję i zaprzaństwo Andrzeja Czumy.

 

Ba, nie tylko to, bo przecież, jak wykrył red. Miecugow, żółtozębna gwiazda Tusk Vision Network, publikacją raportu w takim kształcie po prostu wpędził Andrzeja Leppera w myśli samobójcze równie skutecznie, jakby sam mocował sznur do ściany. Jedyną okolicznością łagodzącą jest choroba psychiczna, wykryta litościwie z kolei przez red. Morozowskiego.

 

Swoja drogą, TVN jest, jak perpetuum mobile, jak mechanizm samonapędzający się, jak stugłowa hydra jednocześnie wnosząca akt oskarżenia i podsuwająca okoliczności łagodzące. No, ale może po prostu zawodzi koordynacja między departamentami.

 

Otóż zdrowy kolektyw, jak kiedyś, za Towarzysza Stalina, pomógł zbłąkanemu koledze wrócić na prawidłową ścieżkę prowadzącą do zwycięstwa nad imperializmem i reakcją, to znaczy, tfu, teraz nad faszyzmem i fakelzugami, homofobią i antysemityzmem, zbrodniczymi tulipanami i nienawiścią do legalnie wybranych Premiera i Prezydenta, oby żyli wiecznie ( w jednej celi, znaczy się). Ścieżkę prowadzącą do wymienionych zwycięstw, a po drodze do lukratywnych kontraktów, przychylnych recenzji, nagród i statuetek, jedynek na listach, okładek tygodników i generalnie chlebka posmarowanego masełkiem.

 

Kolektyw pomógł, jak się zdaje wbrew woli podsądnego, to znaczy, tfu, tfu, na razie wszystko rozeszło się po kościach bez konsekwencji procesowych, na razie, podkreślam, bo Andrzej Czuma jest człowiekiem nieco upartym i kto wie, jakie środki perswazji okażą się konieczne, by zrozumiał on i potępił swoje błędy niebu obrzydłe.

 

W każdym razie przegłosowano, że jednak wykrył. Tylko się nie zorientował. Zarobiony był, czy cóś.  Ta sytuacja jest kolejnym dowodem, że rządząca ekipa zatraciła nawet to szczątkowe poczucie obciachu i kompromitacji, jakie posiadała. Nie jest to przy tym jej wina, w każdym razie nie wyłącznie, ani nawet nie głównie. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. I sędziowie. Jak się przez cztery lata gra z sędziami w takich samych majtkach, z przeciwnikami grającymi ze związanymi sznurowadłami, sędziami życzliwie niezauważającymi fauli i z wyrozumiałym uśmiechem podającymi drugie i trzecie piłki, to, co się dziwić, że się rozleniwili i nie dbają nawet o pozory? I co, nie maja w tym racji? Jutro przegłosują, że Bartoszewski jest faraonem, albo Graś kapitanem Ameryka.  Że Krzywonos zatrzymała nie jakiś tam głupi tramwaj, tylko prom kosmiczny i zderzacz hadronów. A kto im, co zrobi? Kto zada jakieś trudne pytanie? Może Olejnik? Albo Liz/Lis?

 

Zastanawiam się, czy śmieszność tej sytuacji jest tak samo oczywista dla wszystkich widzów, czy tylko dla mnie, znanego notorycznego jątrzyciela i dzieliciela. Pytam, bo jestem daleko i nie śledzę nastrojów w kraju aż tak dogłębnie. Nieraz się dziwię, czy oni, tam w kraju, kuźwa, oślepli, ogłupieli? Chip im za uchem wstrzelili? Może coś do wody dodają? Zbiorowa hipnoza? Coś tu jest podejrzane.

 

Zastanawiam się też, czy pan Czuma dostrzeże wreszcie owe dowody zbrodni, która dla jego partyjnych kolegów są tak jaskrawie oczywiste, a jedynie on jest, jak oślepiony ( przekupiony? Zastraszony? Naciśnięty? Odurzony? Niepotrzebne skreślić po konsultacji z Morozowskim). W każdym razie, mam nadzieję, że obejdzie się bez wizyty seryjnego samobójcy grasującego ostatnio po kraju. I że do biura pana Czumy nie przylega żadne rusztowanie. No i że dekoder działa bez zarzutu.

 

A może pan Czuma zahaczy ręką o brzózkę koło biura poselskiego i rozpadnie się na milion części?

 

P.S. zachęcam do zajrzenia do felietonu w Rzepie i w Freepl.info

 

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf

http://freepl.info/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka