seawolf seawolf
3235
BLOG

O Korwinie i Matce Kurce

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 25

Dzisiaj będzie wyznanie i rachunek sumienia. Za koszmarnych czasów szalejącego kaczyzmu- ziobryzmu- macierewizmu słyszałem co nieco o oszalałym, plującym jadem, antypisowskim ch.. , że przyjmę tu konwencję , jaką Matka Kurka przyjął u siebie, więc nie jest to obraźliwe, w każdym razie jestem pewien, że MK to zrozumie. Nie obrażam, jeno opisuje swoje ówczesne uczucie, gorące, choć przelotne, bo zwyczajnie nie czytałem, o co było łatwo, bo na Onet nie właziłem, traktując go, jako ściek dla kompletnych debili, co się aż tak bardzo nie zmieniło. Od czasu, do czasu wpadł mi w oko jakiś jadowicie antypisowski cytat, że tylko w mordę walić, jakby człowiek w realu spotkał. Pamiętam, że kiedyś mój zacny internetowy znajomy Ironiczny Anglosas strasznie sie z nim brał za łby.

 

 Mineło parę lat i okazało się, że MK się nawrócił i teraz ładuje w Tuska, w Palikota i Gajowego, jak w bęben. Kiedyś tam, jak jeszcze pisałem na Nowym Ekranie, ktoś skomentował, że moje pisanie to kopia MK. Spytałem, a co to jest to, czy ten MK, bo, skoro coś kopiuję, to warto byłoby choć raz przeczytać, choćby przez grzeczność. Okazało się, że to Matka Kurka, a Carcajou podrzucił kilka linków. Po pierwszej reakcji obronnej organizmu ( ”Łomatko, Antychryst!”) , bo pamiętałem, ze słyszenia i kilku cytatów, jako właśnie zakamieniałego antypisowskego ch... postanowiłem zajrzeć i stwierdziłem, że , kurna, dobry jest! I nawrócony, bo Gajowego potraktował tam lepiej i soczyściej, niż ja, co mnie nieco zirytowało, bo , w końcu, noblesse oblige. Zresztą, sam pisał, żeby go zaakceptować w nowej roli, zamiast częstować kubłem g... na twarz, jak to trafnie ujął. No, to akceptuję i pozdrawiam. I zachęcam wszystkich do czytania, bo blog jest odlotowy.

 

Facet ma niesamowity dar i nie obcyndala się specjalnie, co ja nieraz musze robić, skoro zgodziłem się dobrowolcem pisać w S24 i drukować w gazecie.

No, to tyle tytułem wstępu. Przydługiego, ale potrzebnego. Oto przyznaję, że zostałem zaispirowany jego komentarzem o Korwinie- Mikke. Pozostaje mi sie z nim zgodzić własnymi słowami. MK pisze o Korwinie, osobniku zagadkowym, kiedyś cenionym, a teraz zdziwaczałym i zajmującym coraz bardziej należne mu miejsce wioskowego błazna. To znaczy, należne, jak sie wydaje, od zawsze, ale teraz coraz bardziej wyraźnie to wychodzi. Generalnie, odkrył sie gościu w kilku odsłonach. Pomijam koncertowo spieprzoną ustawę lustracyjną, bo, powiedzmy sobie szczerze, nie wiadomo było wtedy, kto, co i jak. Więc dobrze. Ale parę lat mineło. Jesteśmy mądrzejsi. Raz, odkrył się przy idiotycznym aliansie z Giertychem, obaj razem zdobyli mniej głosów, niż każdy zdobyłby z osobna. Dwa, przy okazji zamachu smoleńskiego, Korwin zajął stanowisko, że się tak wyrażę 120% rosyjsko- FSBowskie, nawet głupsze i bardziej prostackie, niż te wszystkie Osieckie i Artymowicze, co łatwe nie było. Trzy, idiotyczny alians z Palikotem, cztery, numer dla kretynów z wodogłowiem z rejestracją swojej listy, to znaczy nierejestracją, co było manipulacją dla przedszkolaków. Czy chodziło o pretekst do unieważnienia wyborów w razie zwycięstwa PiSu, czy tylko o oddanie Palikotowi głosów, nie wiem i nie obchodzi mnie to zbytnio, nie ma , co gdybać, kiedyś się tam historycy dokopią do materiałów źródłowych i kwitów. Piszę to z przykrością, bo popierałem i ceniłem Korwina za oryginalność poglądów, inteligencję i zdolność celnej argumentacji.

 

Dzisiaj ogłasza, że„Zamiast dyskutować, proszę spojrzeć w oczy Antoniego Macierewicza. To są oczy paranoika.” Genialne.  Argumentacja godna Łonetu, Wyborczej i Kuczyńskiego. Nawet nie Stokrotki, ale Kuczyńskiego właśnie  i Mazowieckiego- syna, chyba najgłupszego z tych cyngli. A, jak spojrzymy w oczy Korwina? Co zobaczymy? Nie wiem, czy akurat Korwin- Mikke jest najlepszym osobnikiem do oceniania tego, samemu będąc etatowym błaznem i ekscentrykiem polskiej sceny politycznej, nieważne, czy zasłużenie, czy nie, czy może raczej zamierzenie, czy nie. Znam wielu, wielu ludzi, którzy , zamiast argumentować i polemizować z Korwinem po prostu mówią, że wystarczy spojrzeć na niego, w jego oczy, na to, jak się ubiera i zachowuje, żeby mieć pewność, że to kretyn i psychol. Z czym sie zresztą nie zgadzam, bo akurat głupi nie jest, tym większa zagadka. Korwin zapomniał, że, jak sie mieszka w szklanym domu, to się nie rzuca kamieniami, bo nic dobrego z tego nie wyniknie.

 

W imieniu swoim , jak i tych wszystkich młodych w wiekszości ludzi, których Korwin skupił wokół siebie, zaintrygował, skanalizował i zmarnował ich głosy w ciągu ostatnich 20 lat , wyrażam żal z powodu już nie tylko swej głupoty, ale tego, że daliśmy się wodzić za nos takiemu kiepskiemu aktorzynie. Głupio. To znaczy, mojego głosu , to nie miał nigdy, ale życzliwą sympatię i zainteresowanie, owszem. No, ale starczy mojej cierpliwości i tłumaczenia wątpliwości na korzyść delikwenta. Facio jest skreślony dożywotnio, żegnaj, agenciaku, czy też tylko megalomański błaźnie. Case closed, czyli sprawa zamknięta.

 

P. S. Dzisiajdwa teksty, zachecam do kliknięcia w poprzedni.

 

Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie” i Freepl.info

 

http://freepl.info/seawolf        

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka