seawolf seawolf
7860
BLOG

Koniec wygłupów, wracajcie!

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 142

Nie mogę się powstrzymać, by na początek nie przytoczyć GENIALNEGO dowcipu z netu. Jak wiemy, syn premiera znalazł robotę na lotnisku imienia Lecha Wałęsy, (co za obciach dla lotniska!) w Rębiechowie. Znalazł, albo robota jego znalazła, jak te paszporty na poduszkach dla Prezesa Ochódzkiego, z tańcującymi krakowiakami, no, nieważne, pytanie brzmi, co będzie robił premierowicz na lotnisku? To samo, co tata- będzie majstrował przy samolotach.

 

A teraz na poważnie, patrzę z radością i wzruszeniem, na tym moim Pacyfiku, z wielkiej oddali na to, co się dzieje w Polsce, na wielką manifestację w Warszawie, dziesiątki tysięcy ludzi, rządowe przekaziory podają dwadzieścia tysięcy i pokazują trzy staruszki, stary numer ze stanu wojennego, uczestnicy podają ponad sto tysięcy, licząc przelewających się przed kamerą ludzi. Plac ma 20.000 metrów kwadratowych, wypełniony szczelnie plus sąsiednie ulice, znając normę, ilu ludzi mieści się na metrze kwadratowym nie trzeba być Einsteinem, by zgodzić się raczej z wyższa liczbą. No, ale to nie istotne, żadna rządowa oficjalna okazja nie wyciąga z domów nikogo poza Oficjelami, ich ochroną, dziennikarzami, kamerzystami i rodzinami. Smutek i zażenowanie bierze, jak się patrzy na rządzących składających jakieś kwiaty wśród tych borowców i tych kamer. I psa z kulawa nogą. No, chyba, że potraktujemy kibiców na Stadionie Narodowych, jako stronników rządu i uwierzymy, jak salonowa Pani Eliza, nieszczęśliwie zakochana w Panu Tusku kochanym ( „ciicho, wiem!”) że im Mazurek Dąbrowskiego z gardzieli bucha z miłości dla Przywódców. Wtedy tak. Mamy równowagę.

 

Zażenowanie bierze tym bardziej i tym większe, wobec pogróżek i wymachiwania piąstkami przez Tuska i jego totumfackich. Jeśli tak mu zależy na bezpieczeństwie i niezakłóconym przebiegu demonstracji, to wystarczy, że odwoła te wszystkie służby mundurowe i niemundurowe, tych pajaców w jednakowych kominiarkach, co prowokowali w czasie Marszu Niepodległości rozróby przed ustawionymi na tę okazję kamerami, tych policjantów, co podpalali swój samochód, co jątrząco nagrał jakiś nikczemnik, tych rzekomych kiboli, co się nadziali na kiboli prawdziwych i musieli sp.. w podskokach, tego gościa, co rozdawał antysemickie broszurki, a na widok kamery uciekł pod skrzydła paru smutnych panów, co to się pojawili ni stąd, ni zowąd i zaczęli sami fotografować, jak czytam na blogu Budynia78.  Nic innego nie jest potrzebne, by był spokój, wystarczy psom kazać leżeć przy nodze i nie prowokować.  I pamiętać, że, dzięki skutecznej pracy pacyfisty- psychiatry Klicha armii, co by miała wyjechać na ulice prawie nie ma. Wyjść, to może i wyjdą, ale wyjechać nie będą mieli, czym. A i ochoty nadstawiać d.. za Słońce Peru i jego smutnych clownów też za dużo już w sobie nie znajdą. Gdyby Ryszarda Cybę na przepustkę wypuścić, to może…. Wierniejszego niż on, Tusk nie znajdzie. Ale Cyba siedzi.

 

Wspaniały nastrój, piękne przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, oglądam, wściekając się na powolny Internet, zacina się, co chwilę, musze ściągać i czekać, no, ale, dobrze, że w ogóle jest. Wspaniałe wystąpienie Ewy Stankiewicz, ależ pojechała z tymi tchórzami niegodnymi miana Polska, ale i zwyczajnie mężczyzny, strugającymi bohaterow wobec słabych i bezbronnych , a żałośnie tchórzliwych wobec silnych. Podpisuję się pod każdym Pani słowem…. Zawsze całym sercem byłem z wami, Solidarni 2010, najlepsi i najodważniejsi z nas…

 

Przy okazji, Jarosław trafił w samo sedno, powiedział to, czego wszyscy oczekujemy- wracajcie, skończmy z podziałami na prawicy. Uczestnicy podchwycili to natychmiast i skwitowali owacją, ja też, gdybym tam był wiwatowałbym, bo wszyscy widzą, że ten podział to albo jest wykalkulowany, kontrolowany (miałem taką nadzieję początkowo), albo jest wynikiem osobistych ambicyjek.  Nie mówię tu o agenturze z PJN, ten rozdział jest zamknięty i bardzo proszę, jako członek PiS, żeby nikomu nie przyszło do głowy przyjmować tych ludzi, choćby przyszli czołgając się przez pełzanie, używając określeń ogólnowojskowych, skądinąd im pewnie miłych, zważywszy na przynależność służbową. Jak będziemy chcieli być w jednej organizacji z nimi, to się sami zapiszemy gdzie tam będzie trzeba i złożymy przysięgę, wyfasujemy niezbędnik, czyli łyżkowidelec, buciory pamiętające marszałka Achromiejewa, co to miały nieść wolność proletariuszom duńskim, ale na razie dziękujemy.

 

Od dawna się deklarowałem, jako ziobrysta, to znaczy, do momentu, gdy owi kurzyści- ziobryści odegrali szopkę z wyrzuceniem. Szopkę dla takich raczej nieprzesadnie bystrych. Od tej pory patrzę na ten podział ze smutkiem, ale cóż, wolna droga. Każdemu wolno posmakować zarówno smaku zwycięstwa, jak i porażki. No, a tutaj nie ma chyba wątpliwości, że z Solidarnej Polski niewiele wyjdzie.

 

Zwyczajnie, Zbyszek Ziobro, przy Jarosławie Kaczyńskim to nawet nie delfin, czyli następca tronu, ale raczej krewetka, by pozostać przy faunie morskiej. Daleka droga przed nim, dużo nauki i dużo pokory, zanim będzie gotowy on i Jacek Kurski, nie mam wątpliwości, że spiritus movens całej secesji. Przestańcie się wygłupiać, wracajcie do PiS, bo nic innego wyborów nie wygra, koniec, kropka. Już choćby to, jak was genialnie załatwił na tym marszu Jarosław i jak blado przy nim wypadł Ziobro, też powinno wam dać do myślenia. Ziobro był silny siłą Jarosława, to widać gołym okiem, mikroskop jest zbędny.

 

Tłumaczyłem to na swoim blogu kilkakrotnie, kto chce, niech sobie zajrzy, w skrócie powtórzę- „5%, durniu!” To hasło każdy domorosły Napoleonek, czy Piłsudski w wersji 2.0 powinien sobie zalaminować i powiesić nad łóżkiem. Taka jest ordynacja i inna nie będzie. Dwie partie zdobędą mniej mandatów, niż jedna, bo ordynacja odcina dolne 5%. 6% głosów daje 1-2% mandatów, reszta przepada, jest rozdzielana między główne partie. Właśnie w tym celu, by łatwiej było zwycięzcy uzyskać większość. Po to, a nie po co innego jest ta ordynacja i dokładnie tak działa. Tu muszę przyznać, że jest jednak wyjątek, operacja „Palikot” udała się nad podziw wbrew moim oczekiwaniom, przyznaję to ze smutkiem i pokorą, ale to dlatego, że odebrał głosy SLD i w sumie PO i RPP na tym zyskało. Ale, żeby na takim kontrolowanym, oszukanym podziale zyskać, trzeba zdobyć właśnie te mniej więcej 10%, wtedy system tak nie obcina. Komu miałoby odebrać głosy partia kurzysto- ziobrystów? Czarnopodniebienne pisiory, takie, jak ja, wiadomo, możecie zapomnieć. Zdrajców wynosimy na butach. Prawica katolicka, od momentu porozumienia PiS i Marka Jurka jest zagospodarowana. Dla POwców nazwisko Ziobry i Kurskiego brzmi jeszcze gorzej, jeśli to w ogóle możliwe, niż Kaczyńskiego. Więc gdzie te głosy? Panuje takie mityczne przekonanie, że jest gdzieś ukryta jakaś milcząca większość, która czeka, niczym śpiący rycerze na Giewoncie na kogoś, kto ich obudzi i poprowadzi do urn. Niestety, podobnie, jak z tymi rycerzami, nie wiadomo, co też, na miłość boską takiego musi się stać, by się obudzili, skoro do tej pory nic ich nie ruszyło.

 

Elektorat z niewzruszonym znudzeniem i poziewywaniem patrzył na Polskę Plus, Polskę Plusik, Dorna, PJN, Polskę w Potrzebie, Prawice Rzeczpospolitej, Prawice Jeszce Prawdziwsze, Prawice Tym Razem, To Już Naprawdę Prawicowe, Trzecie Drogi, Czwarte Nogi, tak i teraz spokojnie zignoruje wysiłki paru europosłów, by się załapać na drugą kadencję, a co za tym idzie, na euroemeryturę do końca życia. Wasza emerytura, wasze zmartwienie, elektoratu to nie wzruszy. Ci, co pójdą, zagłosują na Jarka, a ci, co nie, to nie. Nic się tu nie zmieni.

 

No, więc, do q.. nędzy skończcie te cyrki, panowie. Nie nadużywajcie naszej cierpliwości i nie marnotrawcie naszej malejącej do was sympatii, bo skończycie na tej samej kupie śmieci, co Misiek Kamiński, czy Pełzający Ornitolog, jak im się skończą mandaty. Kto tam sobie odłoży, to odłoży, ale do końca życia raczej nie starczy, trzeba będzie znaleźć sobie jaką uczciwą pracę. TVN też bez końca nie będzie was reanimował, bo ile można. Z Jarosławem się nie równajcie, bo nieważne, czy ze sznurowadłem zawiązanym, czy nie, czy butem wypucowanym, czy nie, włosem uczesanym, czy nie, wciągnie was wszystkich jednym nozdrzem, a drugim wydmucha. Nie ten kaliber.

 

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie” i Freepl.info. No i zachęcam do przeczytania poprzedniej notki, która spadła do Piwnicy:

http://seawolf.salon24.pl/410946,silom-i-godnosciom

http://freepl.info/seawolf       

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

 

 

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka