seawolf seawolf
2708
BLOG

Dni Żołnierzy Przeklętych

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 24

 

Obchody dni Żołnierzy Niezłomnych (nie lubię określenia „Żołnierze Wyklęci” , to jakiś masochizm i przyjęcie reguł gry komunistycznych morderców, którzy ich wyklinali i mordowali) były ciężkim ciosem i klęską dla Polrewkomu z Gazety Wyborczej, jak ich określam, na wzór ich praprzodków ideowych. Od lat ich linią ideową jest – zapomnieć, nie jątrzyć, nie podsycać endekokatolickich zmor, nie budzić polskich „demonów” ( nawiasem mówiąc, najgorszymi demonami sa oni sami). I jako wisienka na czubku tortu- Palikot już bez obcyndalania się mówiący, jakby uznał, że już sie nie trzeba kryć, że powinniśmy sie wyrzec polskości.

 

 Jest, oczywiście wyjątek, jak sie znajdzie jakiś incydent, w których Polaków można oskarżyć o jakąś zbrodnię, o, to oczywiście o żadnym zapominaniu, przebaczaniu i niepodsycaniu nie ma mowy, przeciwnie, zgodnie z organizatorską rolą prasy, o której nauczał Lenin, Wyborcza urządza prawdziwe bachanalia rozgrzebywania i rozdrapywania. Bo sie jeszcze zabliźni błoną podłości i zapomnienia, a do tego wszak nie wolno dopuścić. Także świeczki niektóre wolno palić, a niektore należy niezwłocznie gasić, choćby i moczem i ładować do worków na śmieci, bo przecież czystość naszych ulic jest najwyższym priorytetem. Świeczki palimy, jak najbardziej, ale  krasoarmiejcom, w wyznaczonych miejscach i wyznaczonym czasie, wyznaczonym przez Polrewkom, jak w 2010.

 

 Ostatnio znaleziono przerażajacy przykład zbrodni, 6 Polaków w 1941 roku w Bzurach zamordowało, gwałcąc i tłukąc pałkami, 20 młodych żydowskich kobiet, „wypożyczając” je uprzednio z getta do prac w polu. Przykład straszny, potworny, mam nadzieję, że , jeśli mordercy jeszcze żyją, zostaną postawieni przed sądem, aż zdumiewa, że to sie do tej pory nie stało. Wszak ostatnio postawiono jednego ze zbrodniarzy, mającego na sumieniu śmierć wielu ludzi, dostał 2 lata w zawieszeniu, na wypadek, gdyby mu przyszło do głowy w ciągu najbliższych 5 lat kogoś zamordować, Kiszczak się nazywał, Człowiek Honoru, według Adama Michnika i Polrewkomu z Czerskiej. Obawiam sie, że owi mordercy, są dziś w wieku i stanie zdrowia utrudniajacym postawienie przed sadem, a pamiętamy przecież, jakie współczucie i jakie protesty budziło w środowisku Wyborczej ciąganie po sądach niedołężnych, chorych staruszkow, konkretnie, Jaruzelskiego i Kiszczaka. Z drugiej strony, wiek i stan zdrowia Demianiuka nie stanowiły jednak powodu do takich protestów, więc pewnie i teraz zobaczymy pryncypialne stanowisko.

 

Zakładam , że ta historia jest, oczywiście, prawdziwa, bo wiele takich historii po zbadaniu okazywało sie wyglądać nieco inaczej, a nawet bardzo inaczej, niż początkowo myślano, jak pogrom kielecki, czy Jedwabne.

 

Nie zamierzam nawoływać, żeby , skoro ONI chcą zapomnieć o naszych zamordowanych w nie mniej okrutny sposób, to my powinniśmy „zignorować” te nieszczęsne, zamordowane dziewczyny, nigdy w życiu! Morderca, to morderca, ofiara, to ofiara. Tylko bardzo proszę, żeby nikt w moim imieniu za tą zbrodnie nikogo nie przepraszał, ani nie namawiał „do pogodzenia się z tezą, że naród polski, to nie tylko ofiary, ale i zbrodniarze”. Podobnie, jak Marchwicki, wampir śląski ( choć też różnie mówią, jak to z tym było), ani 40 skurwysynów i degeneratów z Jedwabnego, ani 6 skurwysynów i degenaratów z Bzur to nie Naród Polski, to nie moi krewni, ani kumple, ani też nie funkcjonariusze państwa polskiego, które wtedy obejmowało gościnnie terytorium hotelu Rubens w Londynie, oraz pokłady kilku okrętów, miedzy innymi „Błyskawicy”, która obecnie stoi sobie przy Skwerku Kościuszki w Gdyni. Tam rozciągała sie odpowiedzialność Polski, każdy może obejrzeć i zmierzyć „Błyskawicę”, by przekonać sie, że to terytorium nie było duże, ani też nie słyszałem, by na pokładzie „Błyskawicy” dochodziło do pogromów. Ani ja, ani nikt z mojej rodziny, ani znajomych nawet nie przejeżdżał w życiu przez Jedwabne, ani przez Bzury, zatem ponownie bardzo uprzejmie proszę Pana Prezydenta, oby żył wiecznie, żeby , jak już tak koniecznie musi kogoś za coś przepraszać „w bulu i nadzieji”, to raczej za siebie, ewentualnie za rodzinę swej czcigodnej First Lady, de domo Dziadzia , bo tu, owszem, byłoby za co. Ode mnie zaś, od mojej rodziny i mojego Narodu uprzejmie się prosze od... no, tego, odczepić.

 

Byłem troche zdziwiony pewna niekonsekwencją Polrewkomu, skoro dla uczczenia obchodów rocznicy rozbrojenia Niemców i ogłoszenia niepodległości sprowadzono na gościnne wystepy bandziorów z Niemiec, by znowu na ulicach polskiej stolicy rozbrzmiewało wdzięcznie „Polnische Schweine” i by znowu za noszenie polskiej flagi Polacy dostawali po ryju , dokładnie tak, jak wtedy ( taka rekonstrukcja wydarzeń z 1918 roku, miły gest), tak teraz, w dniu upamietniającym żołnierzy podziemia powinni wezwac na pomoc mołojcow z Jedinoj Rosii, oraz weteranow z NKWD, jesli któryś może jeszcze biegać. Zapomnienienie, czy nieśmiałość? Być może frustracja towarzyszy z Czerskiej spowodowana jest smutnym faktem, że nikt juz nie chce uczcić ich idoli, ani Róży Luksemburg, ani Janka Krasickiego, ani Pawki Morozowa, ani Lwa Bronsteina- Trockiego, nie chce zaintonować „A kolor jeego jeest czerwooooony!”, poza Cezarym Michalskim, być może. Proponuję jednak dobre rozwiązanie. Zgodnie z hasłem, skądinad słusznym, Kuronia, „nie palmy komitetów, zakładajmy własne” zamiast sie wpieprzać w nasze święta, niech sobie zrobią własne- nawet mam dla nich nazwę-

 

Dni Żołnierzy Przeklętych -oddziałów KBW,  Istrebitielnych Batalionów, Różańskiego i Kiszczaka, Światły i Jaruzelskiego. Niechże i Blumsztajn sie ładnie ubierze i zapali świeczkę, zamiast siedzieć smutno i pisać te swoje pompolickie bździny.  

 

A my róbmy swoje. Ponawiam apel o wspieranie filmu o Roju. Na dokończenie filmu potrzeba ok. 1,5 mln zł. Stowarzyszenie Twórców dla Rzeczypospolitej wspiera akcję przyjmując darowizny na konto: 

Bank PKO S.A.
Stowarzyszenie Twórców dla Rzeczypospolitej
ul. Grażyny 8/12
02-548 Warszawa
nr konta 18 1020 1156 0000 7502 0111 7084
w tytule przelewu wpisać: Akcja „Ratujmy Roja”

Szczegóły na stronie internetowej historiaroja.pl
oraz na portalu Facebook: film Historia Roja

 

Posłuchajmy jeszcze raz (żebyście nie myśleli, że raz posłuchaliście i chwatit ;-) ) pięknej piosenki Lecha Makowieckiego, puśćmy ją dalej i wklejajmy, gdzie się da, bo warto...

 




http://freepl.info/seawolf        

http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka