seawolf seawolf
11103
BLOG

Państwo znowu zdało egzamin.

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 116

 

Niestety, znowu tragedia, znowu zgineli ludzie. I znowu na ich tragedii probują zapunktować Przywódcy, odwiedzajac, doglądając, kiwając głowami i zapowiadając, że winni zostaną ukarani. Pędzi premier, pędzi Sławku Nowaku, pędzi Prezydent. No, ale to rutyna, trudno potępiać, bo , jakby nie przyjechali i nie kiwali głowami, tobyśmy pisali o znieczulicy i olewaniu ofiar, więc niechaj im już będzie. Taki rytuał, wiec przyjechali. Tylko czekam, aż Pan Prezydent powie, że państwo znowu zdało egzamin, tak, jak wtedy, gdy pilot Wrona cudem i fuksem wylądował bez podwozia, kasując samolot, ale ratując ludzi. W jaki sposób miało to swiadczyć o zdaniu egzaminu przez państwo, w żaden sposób nie potrafię zrozumieć. Gdyby mu zadrżała ręka na wolancie, albo powiał boczny wiatr, albo pilot by nagle kichnął, państwo by egzaminu nie zdało, jak rozumiem. No, ale Pan Prezydent w ogóle nie jest mocny w logice, więc zostawmy to, bo zaraz jakiś paragraf znajdą, tylko nie wiem, czy za obrazę majestatu, czy za ujawnienie tajemnicy państwowej.

 

Trudno winic władzę za wypadek, błąd ludzki, siłę wyższą. Pewnie. Słusznie kolejarze apelują , żeby nie ferowac wyroków, mam to samo jak czytam totalne bzdury przy katastrofach morskich. Ale za wypadek, który jest wynikiem SYSTEMU, który dopuszcza, że pociągi jadą na siebie po jednym torze i system tego w żaden sposób nie wychwytuje i nie przeciwdziała, już chyba można kogoś obciążyc odpowiedzialnoscią. To nie było tak, że sie maszynista upił i wykoleił pociąg z powodu nadmiernej prędkości, ani koła mu nie odpadły z powodu ukrytej wady materiału. Nie. SYSTEM puścił te pociągi na siebie, ludzie nie mieli na to wpływu, ani nie mieli szans temu przeciwdzialać. Władza posłała ich na smierć, Państwo posłało ich na śmierć.

 

Bo jeśli państwo i władza nie odpowiada za to, żeby pociągi nie wpieprzały sie na siebie czołowo, statki nie wpadały na skały, albo pola minowe nie zaznaczone na mapach drukowanych przez administracje morskie, a samoloty nie zderzały się naprowadzane na siebie przez kontrolera, to za co, niby odpowiada, jaki jest cel istnienia takiej władzy i takiego państwa? Ludzie po to sie kiedyś umówili i zrzucili po pare groszy na władzę zwierzchnią, żeby żyć bezpieczniej i żeby było im lepiej. Inaczej by sie nie umawiali i nie zrzucali.

 

Ktoś powie, a za Kaczora, to niby nie było katastrof? A w Niemczech, czy Japonii, to nie ma katastrof? A co biedny Tusek winien?  Ano, kochane komuszki i kochane leminżki, TYLU nie było. No, po prostu nie było tyle i takich. Rządy Tuska w ogóle spływaja krwią, jesli się policzy te 9 katastrof kolejowych, dwie lotnicze, tą rzeź elit, dowódców, te powodzie, pomijając już tego Seryjnego Samobójcę, tytana nadgodzin. I ten krach finansów, który za chwile nastapi. Nie ma Pan Premier  szczęścia, wbrew propagandzie, według której od sukcesów aż niektórym Mazurek Dąbrowskiego spontanicznie bucha z gardzieli na cześć Przywódców w najbardziej niespodziewanych momentach, niczym nocne zmazy. I to nie jest kwestia samego szczęścia, choć Napoleon słusznie mówił, że Pan Bóg przeważnie staje po stronie silniejszych batalionów, tylko, prawda jest taka, że krajem może rządzic debil, przygłup, błazen, pozer, fachowcy od PR zamiast inżynierów. Tak, mówię poważnie, nic sie wielkiego nie stanie przez jakiś czas. Może przez pół kadencji, może nawet całą. Wszystko jakoś idzie siłą inercji, rutyny, starzy fachowcy jakoś omijaja zarządzenia kretynów i zdrowym rozsądkiem nadrabiaja i klajstrują błazenady Króla Maciusia i jego ministrów. A potem decyzje błaznów i przygłupów zaczynają przynosic efekty. Właśnie takie, jak ta katastrofa.

 

Czytam, że któryś z wiceministrów Tuska właśnie niedawno jadąc pociągiem zaśmiewał się, że konduktor, dyżurny ruchu i ktoś tam jeszcze maja różne rozkłady jazdy. To mu nie stawiało włosów na głowie i grzbiecie z przerażenia, co się za chwile może stać, także z nim samym i sąsiadami z przedziału,  to go bawiło. Tacy pajace nami rzadzą.

 

Oczywiście, co się ma stać, to sie stanie, nie? Jak byłem superintendentem i konsultantem w pewnej egipskiej kompanii promowej i usiłowałem tam zaprowadzić jaki taki porzadek i zachodni system bezpieczeństwa, to też słyszałem, że , jak Allach zechce, to będzie wypadek, a, jak Allach nie zechce, to nie bedzie wypadku i cóż na to można poradzić, a właściwie, to i bluźnierstwem byłoby coś z tym robić.

 

Popatrzmy na rozkład katastrof kolejowych, sporządzony przez Rekontrę:

 

1. 20 sierpnia 1990
2. 24 czerwca 1991
3. 25 lutego 1994
4. 9 grudnia 1994
5. 5 maja 1997
6. 10 września 2000
7. 17 listopada 2006
8. 15 listopada 2007
9. 6 kwietnia 2009
10. 8 listopada 2010


i oto sam rok 2011


11. 28 kwietnia 2011
12. 26 lipca 2011
13. 12 sierpnia 2011
14. 28 października 2011
15. 16 grudnia 2011
16. 3 marca 2012

 

Pomijam porównanie pomiedzy rządami PiS i PO, bo to byłoby jak kopanie bezbronnego, w dodatku ślepego i trzynogiego pieska, po prostu nieetyczne, widać bowiem, że połowa wszystkich katastrof kolejowych w III RP to rządy PO. Ale nawet w czasie tych rządów widać, jak to rośnie wykładniczo. Dalej będziemy twierdzić, że rząd PO nie ma z tym nic wspólnego? A to kto ma, w takim razie? Ale , co do sukcesów, to jak czytam, jak najbardziej rzad ma powody do chwalenia się, zatem, jak to, sukcesy są zasługa rządu, a porażki nie maja z rządem nic wspólnego? Jak to jest?

 

http://biznes.onet.pl/tusk-polska-kolej-punktualna-jak-db,18493,5042521,3045147,92,1,news-detal

Tusk: polska kolej punktualna jak DB
29 lut, 06:57 Rynek Infrastruktury

– Mam poczucie, że ministrowi Nowakowi i jego zastępcy od spraw kolei, ministrowi Masselowi udało się uporządkować, na razie zaledwie uporządkować, kwestie związane z rozkładem jazdy – powiedział premier Tusk po zakończonym właśnie spotkaniu z ministrem Nowakiem w ramach tzw. „przeglądu resortów”.

- Obaj poinformowali mnie o czymś, co brzmi wręcz nieprawdoposobnie: że uzyskaliśmy poprzez racjonalizację rozkładu jazdy pociągów, mimo trudnych warunków, rekordowy jak na polskie warunki poziom punktualności pociągów. Podobno jeśli chodzi o styczeń jest porównywalny z punktualnością Deutsche Bahn – stwierdził szef rządu.

- Ale sprawdźcie sami – zwrócił się do dziennikarzy Donald Tusk. - To jest od nich informacja. Ja chcę tylko wziąć udział w tym przyjemnym momencie, aby ją przekazać, ale nie biorę za nią na razie żadnej odpowiedzialności. Odpowiedzialność za nią biorą minister Nowak i minister Massel – zaznaczył.”


I tu jest cały Tusk, on chce brać udział w przyjemnym momencie, przecież on za nic nie odpowiada. Jego ministrowie, może, czasem.... A Tusk może „dać burę”.

Ofiary tego stanu rzeczy nadal są wyciagane ze zmasakrowanych  wagonów pod Szczekocinami...

 

 

P.S.Zachęcam do czytania felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie, tylko w gazecie, exclusive!

 

http://freepl.info/seawolf        

http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka