seawolf seawolf
8924
BLOG

Admin1 z pełnym pampersem?

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 49

Jak słyszę, w rządzie panika, nikt się nie chce przyznać do tego, by kiedykolwiek popierał porozumienie ACTA, nawet Boni, ba, nawet sam Tusk osobiście, ponoć za chwile maja się pojawić na wiecach przeciwko samym sobie, śpiewając „Donald Tusk, gdzie twój mózg”, „Tusk pedał , Polskę sprzedał”, oraz „Kto nie skacze, ten za Tuskiem, hop, hop, hop!” przy czym Tusk będzie śpiewał najgłośniej i skakał najwyżej. Bo to porozumienie w ogóle nie jego wina. Któryś z jego ministrów nie dopilnował, czy cóś, a on przecież zawsze za wolnością i internautami. Nawet burę dał ministrom, więc o co chodzi? Od kiedy to premier odpowiada za swoich ministrów?

 

Przyznam, że zawsze najbardziej mnie rozczulało, gdy Tusk wychodził z szafy po dwóch dniach od jakiejś wpadki, albo wracał z Dolomitów, czy tam z Peru, czytał, co tam wyszło z sondaży, ustalał, za czym powinien być, tudzież przeciwko czemu i w zależności od tego „dawał burę”, „wściekał się” ( oj, oj, jak się strasznie wściekał), zapowiadał z marsowym obliczem , że „będzie się domagał”, nie, jak on to mówi, „będzie oczekiwał”, lub „będzie namawiał , by złożono wyjaśnienia”. Po czym odpowiednio „zrugany” minister , Grabarczyk, czy Grad, czy Bondaryk przypominał Panu Premierowi, nie wiem, czy dając mu pogardliwa blachę w czoło, czy tylko ustnie, skąd komu wyrastają nogi, kto kogo tu może zwolnić, albo nie i wychodził , poświstując beztrosko.

 

Przypominam, jak bezradnie kłamali w tej sprawie Tusk i jego ludzie, albo też ci ludzie i ich Tusk, bo czasem, to naprawdę nie wiadomo, kto tym cyrkiem rządzi.

 

Przede wszystkim, porozumienie miało być podpisane cichuśko, cichuśko, przemycone na 43 stronie jakichś papierzysk Ministra Rolnictwa. Dlaczego Rolnictwa, ano, to jeszcze wrócimy do tego, bo coś mi się wydaje, że tu właśnie jest sedno problemu, że w tym właśnie jest sęk ( „ Co? Sęk! Rapaport, ty mówisz, że ja nic nie rozumie, jaki sęk?” Pamiętacie?), że nie był to żaden przypadek, wbrew temu, co wszyscy myślą. Internet jest tu niespodziewanym odpryskiem przy okazji większych machlojek i większych pieniędzy, może właśnie dlatego Tusk został tym rozgłosem tak zaskoczony i dlatego ta reakcja jest tak rozpaczliwie idiotyczna i nieskoordynowana.

 

Tak, jakby byli skoncentrowani na spodziewanym ataku z zupełnie innej strony, a ten cały hałas z włamaniem do sieci, protestami internautów zupełnie ich zaskoczył i oganiali się chaotycznie, jakby mówili „ OK., nie zawracajcie nam głowy pierdołami, to nieistotne”, plotąc pierwsze z brzegu kłamstwa bez przywiązywania do nich wagi, w przekonaniu, że zawsze wierni Liz i Stokrotka z Paradowską już tam sobie poradzą z zachachmęceniem i zamilczeniem ewentualnych wpadek. Czyli, jak zawsze. A tu wyszło coś, czego się nikt nie spodziewał. No i mieliśmy pokaż rozpaczliwej, rozbrajającej głupoty najpierw Grasia, co ,to oświadczył z tym swoim charakterystycznym inteligentnym wyrazem twarzy, ze to nie żaden atak, po prostu zwiększone zainteresowanie stronami rzadowymi, no pośmialiśmy się, zwłaszcza, ze za chwile takim zainteresowaniem ucieszyła się strona Grasia właśnie. Ale to nie koniec uciechy, bo sławy komika pozazdrościli Grasiowi ministrowie Boni, Zdrojewski i sam Tusk wreszcie, jak wylazł z szafy.

 

W poniedziałek Boni zapewnia, że wcale niczego podpisywać nie musimy, nic pewnego, się zobaczy, szkoda jedynie, że nie było konsultacji. Zdrojewski zapewnia, że konsultacje były i to jakie! Następnego dnia Boni oświadcza, ze Polska musi jednak podpisać porozumienie, ale może dodać aneks i już wszystko będzie OK. Okazuje się też, że konsultacji nie musiało być, po czym, że były, jak najbardziej, oraz, że Tusk był zły, że ich nie było.

 

W środę szwedzki deputowany z Partii Piratów pisze, że Boni bezczelnie i świadomie łże, jak bura suka, bo żadnych aneksów dodawać nie można. W całej Polsce uliczne protesty, protestuje też GIODO i parę innych instytucji.

 

W czwartek na osobiste polecenie Tuska polska pani ambasador podpisuje porozumienie ACTA.

 

W piątek, wobec fali krytyki i protestów, Boni rozważa przyłączenie się do protestów, wspomina też o swojej gotowości do dymisji. Wspomina też cos o honorze, co w ustach TW „Znak” brzmi dość kuriozalnie. Być może właśnie przeczytał coś w Wikipedii na ten temat i się wzruszył. Że niby on też by tak chciał.

 

Tusk, który dopiero co osobiście polecił podpisać porozumienie mówi, że chyba nie ratyfikuje, to znaczy, w ezopowym języku Tuska to pewnie było jakoś tak: będzie namawiał kolegów, żeby nie przedkładać do ratyfikacji.

 

No, cóż, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to już długo nie potrwa, będą chłopaki musieli szybko wylansować jakiegoś nowego Mężyka Stanu, który odetnie się od błędów i wypaczeń Tuskizmu, odgrywając rolę Kani, Tyle, że jest szansa, że publiczność tej operetki zna już na pamięć libretto, a Kania 2.0 okaże się raczej Kiereńskim 2.0. Im szybciej, tym lepiej, bo Polski szkoda.

 

Nie ma wątpliwości, że w planach było, a może i nadal jest podpompowanie Palikota, koncesjonowanego „opozycjonisty” od Dukaczewskiego. Podłącza się chłopina,  gdzie tylko może, niedawno śpiewał, wymachując robociarska pięścią razem z Solidarnością 80, a dzisiaj próbował się podłączyć pod protest przeciwko ACTA, ale został wygwizdany i zmuszony do panicznej ucieczki samochodem. Tak trzymać, chłopaki!

 

P.S. Jutro mój felieton w weekendowej GPC, zachęcam!

 

Idzie czas PITów, jak ktoś jeszcze nie wie, komu dać swój 1%, to proponuję wesprzeć Romana Geftasewicza,

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”,

ul. Łomiańska 5

01-685 Warszawa

Tel 22 4869699, email:fundacja@dzieciom.pl

WWW.dzieciom.pl

 

 

1. KRS: 0000037904

2. Roman Geftasewicz 15092

 

http://freepl.info/seawolf

http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka