seawolf seawolf
2586
BLOG

O matrioszce i Dziurawym Stefku

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 23

Jak co roku piszę o gdyńskim Grudniu 70, nie chce już powtarzać tych samych słów, zresztą, co miałem powiedzieć, napisałem w Gazecie Polskiej Codziennie, na 10 stronie , zapraszam! Chciałem tylko dodać , czego tam nie zrobiłem, że w filmie „Czarny Czwartek” wszystko zostało znakomicie pokazane, naprawdę świetny film, z jednym zagadkowym wyjątkiem- nie występuje tam W OGÓLE „generał” Jaruzelski. Jak można zrobić film o Grudniu i nie wspomnieć o Jaruzelskim nawet w didaskaliach, pozostanie tajemnicą twórców, no, ale domyślam się powodu, ostrożność procesowa, warunek sfinansowania?

Piszę „generał”, by wyrazić zdziwienie, że ten tytuł nie został mu jeszcze odebrany. No i właściwie przydało by się napisać też „Jaruzelski”, bo istnieją mocne przesłanki, by zastanawiać się, kim naprawdę był ten dziwny człowiek, który, jeśli te wszystkie historie są prawdą, ukradł życie i nazwisko Wojtkowi Jaruzelskiemu, chłopcu, którego bezimienny już na zawsze grób został na Syberii, w wiecznej zmarzlinie. Fascynujące będzie kiedyś dojść do prawdy, być może po śmierci matrioszki. Kto wie? Historia, to moja pasja, uwielbiam grzebać w takich starych tajemnicach, które po latach zaczynają być hipotezami, a potem przestają być tajemnicami, a okazują się wyglądać zupełnie inaczej, niż w oczach współczesnych.

Zresztą, żebyśmy się nie czuli przesadnie winni, sam „generał” groził „grzebnięciem” w życiorysach i kilkakrotnie wspominał, że jak go nie zostawią, to on co nieco uchyli rąbka tajemnicy o różnych sprawach i o różnych bohaterach opozycji, przeważnie działało i go zostawiano. Podobnie z Kwaśniewskim, gdy ktoś zaczął za bardzo grzebać wokół słynnych kont szwajcarskich lewicy, ogłosił zdenerwowany i wyraźnie zdeterminowany, że jak jeszcze jedno słowo usłyszy na ten temat, to zarządzi lustracje totalną. I rzeczywiście, następnego dnia Geremek z Kuroniem wystosowali list, żeby już się, ach, tak nie kłócić, żeby, jak Polak z Polakiem, (no, tu akurat niezamierzony humor wyszedł, ale nie o to chodzi) i żeby już tylko Oleksy się do dymisji podał i już nie mówmy na ten temat więcej. Tak też się stało i od tej pory do dzisiaj ani w sprawie Oleksego, ani kont nic więcej się nie wydarzyło, nikt nie poniósł żadnej odpowiedzialności, choć logiczne wydawało by się, że albo Oleksy zdrajca, albo Milczanowski oszczerca, jeden z nich powinien skończyć w więzieniu, a tu nic, jak widać logika nie zawsze jest przydatna w życiu. Jak widać, jak trzeba, to można się porozumieć i porozumienia dotrzymać. Bardzo budujący przykład.

No, więc jeszcze wkleję piękną piosenkę o Janku Wiśniewskim, a właściwie Zbyszku Godlewskim, bo jak nie dzisiaj, to kiedy?

Wahałem się, czy nie napisać dziś raczej o dwóch kolejnych występach czołowego POwskiego psychopaty, Dziurawego Stefka Niesiołowskiego, który, trzymany w lekkim wycofaniu w czasie kampanii, najwyraźniej został już znowu spuszczony ze smyczy, a może pigułki mu się skończyły, nie dojdziemy już , co się stało, dość, że dał głos w swoim niepowtarzalnym stylu. Raz o psychuszkach dla opozycji, jak widać sowieckie tradycje trzymają się mocno. Swoją drogą, może by tak Dziurawy Stefek polecił opozycji jakiegoś dobrego psychiatrę, bo słyszałem, że mógłby to zrobić bez trudu, z pamięci. Choć może lepiej nie tego swojego bo najwyraźniej ten jest dramatycznie nieskuteczny.

No i przypadek poważniejszy, wyjątkowo buracko- prostacki występ w Sejmie obrażający Annę Fotygę. Dziwne, że nikt mu nie dał tam w mordę , na gorąco, jeszcze na mównicy, a już choćby mogłaby to zrobić sama Pani Anna, miałaby pełne prawo, no, choć zapewne, następnego dnia we wszystkich przekaziorach słyszelibyśmy o niesłychanej napaści, która ostatecznie zerwała z PiS maskę obłudy i ogłady, obnażając faszystowski, antydemokratyczny charakter tej partii, wobec której delegalizacja jest najłagodniejszym ze środków, podstawą, po której pospiesznym wprowadzeniu dopiero można się zastanawiać nad właściwymi karaniem.

Niesiołowski, z jego chamstwem, prostactwem, brakiem jakichkolwiek hamulców, z haniebną kartą donoszenia na swoja narzeczoną na SB, jest czymś niesłychanie hańbiącym polski Sejm i polską politykę. Oczywiście cześć winy spada (jak zawsze!), na Jarosława Kaczyńskiego, który przed laty odrzucił możliwość przyjęcia Niesioła do PiS, gdy ten się o to starał, co najwyraźniej spowodowało trwałe zniszczenia w psychice i niszczące zafiksowanie się tego nieszczęsnego człowieka na nienawiści do wszystkich ludzi o nazwisku Kaczyński i wszystkich, którzy kiedykolwiek stali w bezpośredniej bliskości. No dobrze, dosyć na ten temat.

Na koniec, po krytyce klipu o Warszawie czekającej z erekcją na Euro 2012 powstała poprawiona wersja, oto ona. Oglądajcie do końca, bo warto ;-)

P.S. Zachęcam do zajrzenia:

http://freepl.info/seawolf                                                                              

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy


http://seawolf.salon24.pl/

 

Zachęcam też do słuchania felietonów w wersji audio, na

 

http://niepoprawneradio.pl

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka