seawolf seawolf
4597
BLOG

Mord

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 45

Pamiętam doskonale tamten dzień. Właśnie wkleiłem jakiś wesoły, ale i błahy tekścik, patrzę, co tam w Polsce i jak obuchem wali mnie po głowie wiadomość o „strzelaninie w biurze PiS”. Co takiego? Swoją drogą, też sprytnie podane- strzelanina, znaczy, pisowcy zaczeli strzelać do przechodniów? A może do samych siebie w ramach porachunków mafijnych? Dopiero potem dowiedzieliśmy się , co się stało. To znaczy, też niezupełnie, bo natychmiast zaczęła się akcja dezinformacyjna. Przecież nie można było dopuścić, żeby jakieś korzyści z tej śmierci przez wywołanie współczucia odniósł PiS i Jarosław Kaczyński. To, oczywiscie nie wchodziło w grę. Zatem natychmiast zaczęły się mniej , lub bardziej subtelne wrzutki, że to, wicie, on w ogóle wszystkich polityków nie lubił, ba, nawet wcześniej szukał Niesiołowskiego! I Radia Maryja słuchał! Tak, tak, Radia Maryja, bo oni, te mohery to w ogóle takie podejrzane towarzystwo! No i to jakis psychol! Otóż nie żaden psychol, doskonale wiedział, co robi.

 

 Po tragedii smoleńskiej, wśród tych wzruszonych tłumów wszyscy mieliśmy nadzieję, że ta straszna śmierć, ten wstrząs zmieni nas wszystkich, właściwie już po trzech dniach okazało się jednak, że dzicz tylko wzmogła swoja nienawiść, na razie na anonimowych forach, umiejętnie stymulowanych przez płatne mendy internetowe ( jednobrzmiące teksty wklejane w regularnych odstępach czasu), oraz zachęcanych przez Wyborczą i związanych z nią celebrytów, potem TO wylazło coraz śmielej i pod nazwiskiem, pokazując gębę Figurskiego, Wajdy, Palikota, którego , na wszelki wypadek, początkowo ukryto, a potem, zdecydowano ( to znaczy, jak domniemywam, Donald Tusk zdecydował, samemu udając świętoszka, jak zawsze, ubolewając nad, być może nieco niesfornym językiem posła Palikota, obiecując, że „bedzie namawiał wszystkie strony do większego umiaru”- dokładnie tak, jak teraz), że powoli , na próbę spuści się go ze smyczy i wznowi sie akcję obdzierania opozycji z godności i człowieczeństwa , bo sytuacja jest poważna. 

 

Systematyczne, metodyczne szczucie. Codzienne użycie konkretnych klisz, słów, które maja juz na zawsze zostać w mózgach połączone z Jarosławem, z PiSem. Codziennie, we wszystkich mozliwych mediach muszą sie pojawić rytualne już słowa- „jątrzyć i dzielic Polaków”, „nienawiść”, „oszustwo”, „szaleństwo”, „sekta”, „zaufałam przemianie Jarosława, a teraz widzę, ze on nas oszukał”, „prochy”, „chory psychicznie” i dalej w tym stylu. A teraz „porażka”, „przegrana”, „szósta przegrana”, „odejście”, „rozłam”, „konflikt”

 

To było i jest robione celowo, profesjonalnie, systematycznie, żadne takie słowo nie pada przypadkiem, czy nieświadomie. To działa, tylko trzeba powtarzać, powtarzać, tak, jak reklamy puszczane seriami, nie słuchamy, gdzieś tam to leci w tle, jak robimy herbatę, a po kilkudziesięciu razach z zaskoczeniem nucimy melodyjkę z reklamy i znamy na pamięć jej tekst. Podobnie , jak dawniej plakaty- nie wiesza sie jednego, to musi byc ciąg na płocie, tak, żebyśmy przejeżdzając, czy przechodząc rejestrowali w mózgu ten obraz raz, za razem, klik, klik, klik. A potem kupujemy ten proszek, oczywiście z przekonaniem, ze jest najlepszy, a my jesteśmy tacy „cool”, bo używamy takiego dobrego proszku.

 

Natychmiast pojawiły sie głosy, że ”sam sobie winny” i że „kto sieje wiatr, ten zbiera burzę”. Och, ależ mam ochote walić w mordę za ten tekst! Ciekawe, warto by było poznać wykładnię Wiodącego Tytułu Prasowego, czy to samo dotyczy wspołwiny Żydów za Holocaust, Ormian za mordy z 1914 roku? Niewątpliwie wielu Żydów, a już na pewno Ormian pyskowało swoim oprawcom, używało jątrzącego języka nienawiści, zwłaszcza stojac pod murem, gdy już nie mieli nic do stracenia. Niewątpliwie musiało to wywoływać wzburzenie żołnierzy z plutonów egzekucyjnych, podobnie, jak jątrzący język Jarosława Kaczyńskiego wzburzył „samotnego bojownika z Częstochowy”. Jak to się zadziwiająco złozyło, że ten samotny bojownik został wyposażony w broń i ostrą amunicję, jak wiadomo dostępną powszechnie, niczym wiertarka. Każdy, kto sie wzburzy, może sobie pójśćdo Castoramy i kupić. Podejrzewam, ze wiadomość, że był ten „samotny szaleniec” nie tylko dawnym członkiem PO, ale i dawnym sbekiem, nie jest taka bez znaczenia.

 

I jak zawsze w takich razach od stworzenia świata pojawiają się dyżurni obiektywni, neutralni obserwatorzy, namawiający szlachetnie OBIE strony, czyli mordujących i mordowanych, do umiaru i rozsądku. Czy w Katyniu, albo w Auschwitz też nawoływaliby obie strony do umiaru i spokoju, by nie powiększać liczby ofiar ( bo przecież w wyniku szamotania moglyby być też ofiary po stronie strażnikow, czyli zupełnie niepotrzebne, dodatkowe, których można uniknać, prawda?!)? No i żeby „nie wykorzystywać tragedii”. Zbrodnia niczego tak nie potrzebuje, jak milczenia o niej.

Dlatego nie zapominajmy o Marku Rosiaku i jego bliskich....

P.S. Zachęcam do czytania poniedziałkowych felietonów w Freepl.info i w „Gazecie Polskiej Codziennie”.

http://freepl.info/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka