Z galerii Dobosza
Z galerii Dobosza
seawolf seawolf
3255
BLOG

Hołdys, czyli tydzień żałoby!

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 21

Wygląda na to, że czeka nas tydzień żałoby narodowej, nie, żeby coś się spaliło, czy zawaliło, ale stało się coś gorszego. Zbigniew „Ch.j” Hołdys omówił przyjęcie od Pana Prezydenta , oby żył wiecznie, jakiegoś orderu.

 

Tu słowo wyjaśnienia, nie wykropkowuję słowa na ch, ponieważ Hołdys też tego nie zrobił, a za nim z radosnym podnieceniem in pleno titulo zacytowali rozmawiający z nim dziennikarze. Można zaryzykować twierdzenie, a nie będzie to duże ryzyko, że to słowo było wyłącznym powodem wywiadu z nim, podobnie, jak wypowiedzenie go publicznie miało spowodować ów wywiad i zaistnienie publiczne, skoro nie mogły tego spowodować żadne inne działania Hołdysa, a ile można czekać.

 

No, ponieważ, jak wnoszę, słowo to nie jest w żadnym razie obraźliwe, przynajmniej w oczach Hołdysa, zatem podejmujemy przyjętą przez niego konwencję. Na razie w stosunku do niego samego, potem się zobaczy, czy się przyjmie szerzej.

 

Z pewnym zdziwieniem czytam, że dziennik prezentuje Hołdysa , jako „autora kontrowersyjnych i odważnych wypowiedzi” . No cóż, 20 lat temu nie byłoby problemu, napisali by „muzyk”, „piosenkarz”’. No, ale to było 20 lat temu, albo i 25, kiedy coś tam jeszcze komponował i ludzie tego słuchali. Co teraz? Pamiętam, kiedyś w Tusk Vision Network pani go zapowiadająca zawahała się przez chwilę, no, bo rzeczywiście, co to powiedzieć, żeby nie skłamać ( no, to akurat nie jest problem w TVN, ale nie o to chodzi). Po chwili zawahania powiedziała: „hmmm, ….przyjaciel młodzieży?”.

 

No, dobrze, niech będzie przyjaciel młodzieży, byle nie zbyt bliski, bo tu pod parę paragrafów można podpaść, nawet, jak , zdaniem paru autorytetów, artystom wolno więcej.  

 

Ja bym zaproponował kilka innych określeń, „nosiciel kapelutka”, albo „mieszkaniec studia TVN”, bo to jest to , co głównie robi.

 

Zastanawia mnie, co takiego odważnego mówi Hołdys. Nazwanie ch…jem przywódcy opozycji, partii, którą regularnie obrzuca się błotem, odmawia prawa do istnienia, grozi delegalizacją, a do której członków się strzela i podrzyna im gardło ( to znaczy, tfu, tfu, jakie tam znowu podrzyna, ot, przecięto gardło w dwóch miejscach, więc proszę nie przesadzać, nie jątrzyć i nie dzielić, jak wyjaśnił Krzysztof Daukszewicz). Taka odwaga kojarzy mi się z odwagą pałkarza malującego napis „Jude raus” na żydowskim sklepie w czasie Nocy Kryształowej, ryzyko polega na tym, że się zgrzeje, albo pobrudzi mundur.

 

Przy okazji lektury tekstu w Dzienniku spojrzałem na inne linki obok i zauważyłem cos zabawnego, bo , poza tym, Hołdys to raczej smutas.

„40 lat temu Maryla Rodowicz i Zbigniew Hołdys koncertowali razem po ZSRR. Ona - wielka gwiazda, on - początkujący muzyk. Hołdys wspomniał w swoim felietonie we "Wprost", że był wtedy buńczucznym młodym człowiekiem, który trzasnął drzwiami i odszedł z zespołu Maryli Rodowicz.

Ona widzi to wydarzenie nieco inaczej. Jak czytamy na jej stronie internetowej:

On jest niewiele młodszy ode mnie, co nie znaczy, że nie pamiętam. Doskonale pamiętam! Zbyszka wyrzuciłam za pijaństwo, gdy grał u mnie na gitarze podczas mojej trasy po ZSRR. Od rana pił i na koncertach też był pijany. Ludzie to widzieli. Po prostu dał plamę. Musiałam go odesłać do kraju. Po tym wydarzeniu przez 15 lat się do mnie nie odzywał, nawet jak się gdzieś widzieliśmy. Dopiero po 15 latach zaczął mi mówić "cześć"(...) Po prostu jest mu głupio. Gdyby przyznał się, że go wyrzuciłam, to musiałby powiedzieć wszystkim dlaczego. Przecież to wstydliwy temat”.

No to tyle, nie, żeby to był jakiś wielki temat, ale , jak już piszę o tym herosie dla ubogich, to przytaczam.

 

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf

http://freepl.info/node/48

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka