seawolf seawolf
1795
BLOG

Yoda- Kuczyński kontra Jarosław Vader

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 37

Dopiero, co obśmiałem Panią Minister Piterę, równie piękną, co i mądrą, w sumie niegroźnego , zabawnego głuptasa, która tak, jak potrafi, zdając sobie sprawę ze swej nieporadności, czy nie, ale jakoś tam stara się po prostu wypełniać instrukcje z kancelarii, posiłkując się podręcznikiem zakupionym z przeceny w Tesco- „Jak zostać charyzmatycznym aktorem w weekend”. W zasadzie pieniądze bierze za zwalczanie ścigania korupcji, czy ściganie zwalczania korupcji, nie pamiętam dokładnie, ale ponieważ korupcja w zasadzie jest zlikwidowana, po wykryciu sztandarowej zbrodni kaczofaszyzmu, czyli zakupu dorsza za 8 złotych 50 groszy plus VAT, oraz po zniszczeniu sztandarowego zagrożenia dla władzy PO, czyli CBA, więc zajmuje się wszystkim oprócz tego, z wielką korzyścią dla blogerstwa i kabareciarstwa polskiego, stanowiąc jednoosobowe zagłębie tematów.

Zatem, czytam komentarze, a tam, alarm! „popatrz, co Kuczyński pisze w Rzepie, to dopiero ciekawe!”. Zaglądam, czytam ten wywiad- i rzeczywiście! Armageddon, Gwiezdne Wojny, ostateczne rozwiązanie, bój to będzie ostatni, wszystko tam mamy, Kuczyński nie zawiódł, pojechał po bandzie, jak zawsze. Wśród tych wszystkich pisożerców, kapłanów, prorokow i Arcykapłanów ze świątyni Antypisa z Czerskiej Kuczyński wyróżnia się całkowitym brakiem hamulców , poczucia obciachu, zdrowego rozsądku, kontaktu z rzeczywistością, on jest autentycznym, owładniętym strachem i nienawiścią szaleńcem.

Pitera to zwykła idiotka, papląjąca sobie w TVNie, taka sobie wiatrówka z objazdowej strzelnicy, natomiast Kuczyński to Gruba Berta antykaczyzmu, Wołek i Mazowiecki w jednym, oblany sosem z Kutza i posypany Niesiolowskim. Jak ten walnie, to od podmuchu nawet na Czerskiej filiżanki z kawą spadają z wrażenia. Co prawda modlitwy Kuczyńskiego o wszystko, co najgorsze dla Polski z 2005 roku nic jeszcze nie przebiło i nic chyba nie przebije, bo niby cóż miało by to być, chyba tylko samospalenie, bądź spalenie kogo innego skrzykniętego spontanicznie smsem, albo poprzez Facebook, co ostatnio w modzie.

Nie pamiętam, by ktoś inny tak otwarcie modlił się o plagi dla całego kraju, by przy tej okazji mogli ucierpieć również jego wrogowie. By ktoś się modlił, by kraj spłonął i by wszystko szczezło, dzięki czemu Kaczory mogłyby osmalić swoje pióra. Coś mi to się kojarzy z tematami biblijnymi, ale nie idźmy w tą stronę, bo zaraz mnie zabanują za sianie nienawiści rasowej, a zupełnie nie o to tu chodzi. Niech sobie będzie Kuczyński pochodzenia hotentocko- inuickiego, byle szanował i wykazywał minimum lojalności wobec kraju, którego paszport nosi, jak się zdaje, dobrowolnie.

 Przejdźmy wszakże do wywiadu, który mną wstrząsnął- wojna totalna, ostateczna zagłada stoi u bram, Global Warming i wulkan Pinatubo to przy Jarosławie i zagrożeniach, które niesie zupełnie nieznaczący epizod w historii ludzkości.

„ Jeżeli Kaczyński tej wielbionej z siłą obsesji wizji nie zrealizuje, będzie, jak sądzę, uważał swoje życie, a także brata, za niespełnione, a czasu ma coraz mniej, bo lata lecą. Narasta stres i niecierpliwość, coraz silniej ingerujące w sposób myślenia.

Wie on już, że IV Rzeczypospolitej nie stworzy w koalicji. Może ją stworzyć sam, mając w ręku przynajmniej parlament i rząd. Więc trzeba je zdobyć, ale przegrane wybory prezydenckie przekonały go, że nie zrobi tego, przyklejając obcą mu twarz i język, by okłamawszy wyborców środka, zdobyć ich poparcie. (…) Zaskakująca, pozornie bezsensowna zmiana postępowania szefa PiS już w dzień wyborczej porażki, (…) To nie był też wybuch stłumionej na czas kampanii żałobnej wściekłości, nad którą nie zapanował.

To zamiar szaleńczy, pewno nierealny, ale Kaczyńskiemu tylko to zostało i wzmocniony, a nie osłabiony czy zagubiony, przez śmierć brata zmierza od początku lipca w tym kierunku.

(…)musi dostać impuls, wstrząs, szok, jakiego dotąd nie było. To nie może być atakowanie polityki rządzących, choćby totalne i brutalne, bo to standard i nuda. To, po treści, słownictwie i tonie jego wystąpień wnosząc, musi być coś, co rozogni ludzkie lęki, rozczarowania i złości z jednostkowych powodów i zespoli je w wielki lęk i gniew gromadny, masowy, skierowany przeciw rządzącym i wrogom PiS zwanych establishmentem, skierowany przeciwko państwu. W gniew uszlachetniony, a przez to silniejszy, bo wobec tych, co władzę posiedli przez pomyłkę, a więc nieprawnie i niemoralnie. Ma on nadzieję, że rzucane oskarżenia wzbudzą gniew i agresję. Z nimi będzie można defilować po ulicach z pochodniami, a w dzień wyborów popchnie się je do oddania głosów na partię, która winnych nieszczęść kraju usunie raz na zawsze z polityki . Przyszłoroczne wybory mają się odbyć w stanie nadzwyczajnym, w oparach przypominających wojnę domową. (…)

PiS-owskie gołębie, twarze kampanii Kaczyńskiego, odegrały, choćby w dobrej, lecz naiwnej wierze, paskudną rolę skrywających prawdę o kandydacie, by nabrać wyborców. Czy zgodziwszy się na rolę fałszywych masek wezmą też w ręce zapałki do podpalania kraju? Wątpię. Jarosław Kaczyński zwiera szyki do ostatecznej wojny ze złem nad Wisłą, do PiS-owskiego Armagedonu. Sądzę, że przegra i może będzie to jego bój ostatni. Liczne rzesze by tego chciały, ja też, ale głowy bym nie dał. To wybitna postać politycznej ciemnej strony mocy.”

No, po prostu Wernyhora doby elektronicznej. Jeremiasz komputera. Ciemna strona Mocy i Lord Jarosław Vader z jednej, ciemnej strony i Kuczyński- Master Yoda z drugiej, jasnej. Szczerze mówiąc, bardziej przypomina Wielkiego Gonzo, ale mniejsza z tym.

Dla Kuczyńskiego to, co mówi prawie polowa połowa Polaków, w tym niżej podpisany, rzeczy , zdawałoby się oczywiste i widoczne dla każdego kto tylko chce widzieć, to idiotyzm i objaw obłędu, zapewne schizofrenii bezobjawowej, wielkiego osiągnięcia sowieckiej nauki:

 „oni i establishment odpowiadają za śmierć dobrego i wielkiego prezydenta, tak kochającego Polskę. Kult Lecha Kaczyńskiego ma wzmocnić poczucie zbiorowej straty i rozpalać nienawiść do sprawców. A oni jeszcze wysługują się ościennym potęgom, robią z Polski rosyjsko-niemieckie kondominium, wyprzedają niepodległość. To wszystko, a prawie cytuję tu prezesa PiS, brzmi, jak idiotyzm, w który nikt nie może uwierzyć i wobec tego uważa się te wypowiedzi prawie za objaw obłędu. Z tego, że pukamy się w czoło, słuchając słów prezesa, nie wynika, że tak zrobi reszta”.

Kuczyński puka się w głowę, podobnie Arcykapłani Antypisa i wyznawcy tej religii, ale nie wszyscy, niestety pukają sie się w głowę , część otumanionych szkodników i malkontentów nie chce budować w zgodzie ( czy raczej, jeśli brać hasła Gajowego literalnie, razem ze zgodą, no, ale kto bierze te bzdury literalnie- na trzeźwo się nie da!) autostrad w tempie 2 kilometrów dziennie, woli malkontencić i szkodzić. Co z nimi zrobić, martwi się Yoda- Kuczyński. Podpowiadam- odpolitycznić, tak jak wszystko inne w kraju!!!

„To są niemałe siły, ale do sukcesu potrzebny byłby jeszcze jeden sojusznik, wyraźne pogorszenie się warunków życia. Wtedy mogłoby być bardzo groźnie. Przeszliśmy jednak przez kryzys łagodnie, a wskaźniki gospodarcze się poprawiają; podnosi się tempo wzrostu PKB i spada bezrobocie. Finanse wymagają reformy, ale niekoniecznie w roku wyborczym.”

Ufff!!!! Finanse wymagają być może reformy, to zdanie zasługuje na oklaski, na wyrycie w spiżu. 315 milionów dziennie rosnącego zadłużenia, scenariusz grecki widoczny, jak na dłoni, ale to dopiero po wyborach, nie się czym martwić. Wygramy, to się będziemy martwić. Albo i nie, bo i tak Lord Jarosław Vader , pan ciemnej strony mocy będzie winien, bo przecież jątrzy i dzieli Polaków.

 

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka