seawolf seawolf
517
BLOG

Vespucci niech sie schowa!

seawolf seawolf Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

I znowu badam niezbadane, zatoczka we Skoldungsfjordzie na Grenlandii, która na mapie jest białą plamą. Kusi pięknym lodowcem, ale nie ma jak wpłynąc, bo nie znamy głębokości. Uradziliśmy, że spuścimy jednego Zodiaka i zostaniemy z Chrisem, jako kierowcą, by posondować i sporządzić mapę, a statek popłynie dalej, pokręci się po fjordzie i wróci po nas za dwie godziny. No, mam nadzieję! Okolica wybitnie nie sprzyja osadnictwu, Wikingów tez jakoś nie skusiła. Poza tym, z Chrisem nie było by jak się zreprodukować.

 

Szczęście, ze pogoda piękna, słoneczko świeci, więc można wytrzymać,. Rozkładam na dnie Zodiaka warsztat, powiększony planik, z naniesiona prowizorycznie siatka geograficzną, echosonda, odbiornik GPS, trójkąty, ołówek , gumka i jedziemy! Wzdłuż brzegu, zygzakami, by znaleźć bezpieczne przejście, czyli głęboka wodę, a i płyciznę, by rzucić kotwicę.

 

 

Wszystko jest ok., głębokości ponad 100 metrów, więc jest bezpiecznie, ale z drugiej strony nie ma gdzie zakotwiczyć. Można za to bezpiecznie podpłynąć pod sam lodowiec (ponad 120 metrow glebokosci!) i podryfować, podczas, gdy pasażerowie będą sobie pływać na godzinnej wycieczce i pić szampana pod lodowcem.

 

Mapa prawie gotowa, powinienem wysłać do National Geografic i zostac honorowym członkiem towarzystwa, bo, co to, w czym, niby jakiś Amerigo Vespucci był lepszy? A kontynent nazwali!

 

PA2 wraca, uff, nie zapomnieli! Czas wracać na statek , może jeszcze się załapiemy na obiad w Dining Room, jak nie, zostaje Room Service, ale lepsze jedzenie jest w restauracji.

 

Po drodze z fiordu. Mamy szczęście, pogoda jest piękna, jak rzadko kiedy.

 

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości