Koniec kampanii... objeżdżamy jeszcze z synem okolicę, zatrzymuję się co 100 metrów, obchodzimy domki, wtykamy gazety i programy w sztachety i skrzynki, mieszkamy w dzielnicy domków, więc jeszcze dzwonia w uszach ochrypnięte szczekanie okolicznych psów, ręce czarne od farby drukarskiej, ostatnie 100 Magazynów Wybrzeże wykładam na pustym rynku, niech sobie ktoś weżmie rano. Koniec. bagażnik pusty.
(Podpowiadam paragrafy salonowej Wandzie Odolskiej- Wasilewskiej- śmiecenie w miejscu publicznym, zakłócanie miru domowego, niszczenie warstwy ozonowej spalinami, uwaga- deprawacja nieletnich odpada, juz ma dowód, sorry)).
Nie ma czasu, od rana załatwiam milion spraw, bo prosto z wyborów jadę na lotnisko, patrzę jednym okiem w TV, zaglądam na blogi, Krzemiński roztrzęsiony z powodu pochlebnej opinii Kaczyńskiego o Gierku, gada i gada, wylicza drobiazgowo zbrodnie ekipy gierkowskiej, jest ryzyko, że dostanie zawału na wizji. A to ma Gierek pecha, Kaczyński go pochwalił i teraz musi być ogłoszony polskim Pol Potem, przed kamerami zapewne przewinie sie korowód ofiar, do tej pory karconych przez Wiodący Tytuł Prasowy za jałowe rozgrzebywanie przeszłości i ponowne krzyżowanie lustracją naszego pana Jezusa, a juz jego pełnomocnika na ziemię przemyską w szczegolności. Kto wie, moze nawet Wyborcza zrobi na szybko , niespodziewanie dla wszystkich, a najbardziej dla siebie obszerny materiał o Pyjasie, który zadiustuje Maleszka? Oczywiście, nie trzeba dodawać, że gdyby Kaczyński skrytykował reżim Gierka, tenże Krzemiński rozstrzęsiony i oburzony gadałby i gadał o , jednak, dobrych stronach industrializacji, skoku cywilizacyjnym , małym fiacie, lodówkach, liberalizacji w porównaniu z Gomułką i Jaruzelskim itp. No, ale to takie rytualne zagrania- jeśli Kaczor mówi białe, to oni wrzeszczą CZARNE, CZARNE, jeszcze jak CZARNE! Jesli mówi Czarne, to wrzeszczą BIAŁE, BIAŁE, AŻ OŚLEPIA!! Zresztą , to działa w obie strony, oczywiście.
Patrze w ekran- Bronek znowu buduje i buduje. Bob budowniczy, po prostu.
(pescenuszu/hunterze- dziękuję)
Jeszcze jeden roztrzesiony- Schetyna wspomina , jak to strasznie Kaczyński na nich nakrzyczał w czasie negocjacji. jak wiadomo, Schetyna ma w PO ksywkę "świety Franciszek," więc można sobie wyobrazić, jak cięzko musiał pracować zwieracz pana Posła, by powstrzymac kłopotliwe reakcje organizmu na taki nagły stres. Nic dziwnego , ze nie doszło do koalicji.
Znowu Bronek- kury mu sie niosą, wbrew psujom, i malkontentom. Czy to Gomułka mówił o malkontenach?
I jeszcze Bronek- o Cameronie i Jarku, o "strasznych, potwornych słowach o dopłatach rolniczych" ( jeszcze jeden roztrzesiony)- Pokażcie swoich przyjaciól, a powiem, kim jesteś! Aż się prosi zakrzyknąć: PALIKOT!!!!!
Zdumiewające, jak można z niczego zrobic ważny fakt, jak z autografu zrobić Stalingrad, jak z książeczki zrobic hostię okazywana wiernym wyznawcom z kamerami na ramieniu.,
Potencjalny Prezydent Polski woła na wiecu- "Zostaw tego Camerona na marginesie, chodź z nami, Jarku!!!!!" . Za chwilę , być może będzie sie musiał spotkać z Premierem UK. Mam nadzieję, że sprawdzi w Wikipedii, co znaczy słowo "apologise"
